Norwegia większości kojarzy się przede wszystkim z fiordami, zorzą polarną oraz surowym klimatem północy. Warto jednak poznać bliżej ten kraj i jego mieszkańców, ponieważ oferuje znacznie więcej i niejednego potrafi zaskoczyć. Tym razem odwiedzimy Trondheim.
Trondheim leży mniej więcej pośrodku Norwegii. Miasto ma około 160 tysięcy mieszkańców i skrywa wspaniałą historię wikingów, dużą dozę nowoczesności oraz wspaniałe połączenie wszechobecnej w Norwegii natury z niezapomnianymi widokami. Trondheim usytuowane jest u ujścia rzeki Nidelvy nad Trondheimsfjorden, czyli zatoką Morza Norweskiego, która jest zarazem trzecim pod względem wielkości fiordem w Norwegii.
Wcześniejsza nazwa miasta nadana mu przez króla wikingów Olava Tryggvasona około roku tysięcznego to Kaupangen, jednak wkrótce zyskało nazwę Nidaros ze względu na ujście rzeki Nidelvy. Liczne protesty, a w rezultacie referendum w 1928 roku doprowadziły kompromisowo do obecnej nazwy Trondheim. Miasto było przez długie lata siedzibą królów, wikingów, pierwszego parlamentu, a także do 1217 roku stolicą Norwegii. Wszystko było wynikiem strategicznego położenia nad zatoką przy rozległej żyznej dolinie.
Rzeka jest tutaj granicą pomiędzy zabytkową częścią Trondheim, która mieści się w niewielkim trójkącie, a tym co współczesne. Centralnym miejscem zabytkowej części jest plac Torvet z górującą nad nim statuą św. Olafa, króla Norwegii, który zlikwidował niewolnictwo, ograniczył władzę arystokracji i wprowadził w kraju chrześcijaństwo. Z placu rozchodzą się aleje, wzdłuż których znajdziemy klasyczne drewniane domy poprzeplatane budynkami w nowoczesnym stylu, co u niektórych wywoła wrażenie nieporządku architektonicznego. Niedaleko placu znajdziemy Stiftsgarden, byłą rezydencję królewską, która jest zarazem jedną z największych budowli drewnianych w Skandynawii. Niezapomniane wrażenie robi długa na 58 metrów fasada, a turyści lubiący styl rokoko powinni zwiedzić wnętrze z przewodnikiem.
Kilkuminutowy spacer od centrum pozwoli nam na podziwianie niesamowitego widoku Nidarosdomen, czyli katedry Nidaros, która jest największym średniowiecznym zabytkiem Norwegii. To również miejsce pochówku króla Olafa Haraldssona, który potem został ogłoszony świętym. Cała katedra robi gigantyczne wrażenie, a ozdobna rozeta na froncie budynku jest jedną z piękniejszych jej części.
Trondheim ma szczególnie piękną panoramę, gdy spogląda się na nie z góry. Śmiało można polecić dwa miejsca, które gwarantują wspaniałe widoki i przy okazji zachwycą każdego fotografa. Pierwsze to Tyholt, górująca i widoczna z każdego miejsca wieża telewizyjno-radiowa, która zaraz po katedrze Nidaros jest najpopularniejszym miejscem odwiedzanym przez turystów. Wieża ma wysokość 124 metrów, a na 74 metrze znajduje się restauracja Egon serwująca specjalności kuchni amerykańskiej i włoskiej oraz dania dla alergików. Szczyt wieży można zdobyć tylko jedną windą, dlatego w sezonie tworzą się tu potężne kolejki. Otwarta jest codziennie w godzinach 11.00-23.00. Drugim miejscem koniecznym do zwiedzenia jest Kristiansten. Zbudowana w 1681 roku twierdza pozwala na podziwianie wspaniałej panoramy miasta i jej okolic z górami i fiordami na czele. Przy okazji stanowi idealną scenerię do pamiątkowego zdjęcia. Twierdza zachowała się w świetnym stanie, dając możliwość zwiedzającym na przystępne poznanie historii Trondheim.
System komunikacji w mieście jest godnym uwagi punktem, chociażby ze względu na fakt, iż Trondheim jest najdalej położonym na północ miastem świata posiadającym komunikację tramwajową. Prawdą jest, że obecnie w mieście funkcjonuje tylko jedna linia kursująca pomiędzy St.Olavs gate a Bymarka, jednak ten prawie 9-kilometrowy odcinek posiada aż 21 przystanków. Szczególnie latem warto zobaczyć, jak w każdą sobotę przejazdy realizują zabytkowe tramwaje. Dodatkowo funkcjonuje tu szereg linii autobusowych oplatających miasto z każdej strony i dojeżdżających w najdalsze rejony Trondheim.
Podobieństwo z Niderlandami nasuwa się nam, gdy widzimy kolorowe fasady drewnianych domów. Kolejnym wspólnym mianownikiem jest świetnie rozwinięta kultura rowerowa. Już w latach 90. ubiegłego wieku postawiono na rozbudowę tras rowerowych, co w rezultacie doprowadziło do spopularyzowania tego środka transportu na skalę przebijającą nawet samochód. Ukształtowanie terenu spowodowało, że niejaki Jarle Wanvik został konstruktorem jedynego na świecie wyciągu dla rowerów mieszczącego się właśnie w Trondheim. Nietypowe urządzenie od dnia swojego powstania przewiozło już ponad 200 tysięcy rowerzystów i jest wspaniałą atrakcją turystyczną. Warto zwrócić uwagę na to, że miasto posiada 125 punktów umożliwiających wypożyczenie roweru, a turyści mogę udać się do Informacji Turystycznej, w której otrzymają kartę na bezpłatne przejazdy tym środkiem transportu.
Norwegia dawniej była rejonem niezwykle biednym, a surowy klimat powodował, że mieszkający tu ludzie musieli sobie radzić i odnajdywać sposoby na zakonserwowanie produktów spożywczych na długą i srogą zimę. Czynniki te określiły charakter norweskiej kuchni i sprawiły, że jest ona pełna intrygujących dań i smakowych połączeń. Większość potraw zawiera w sobie mięso i ryby, które wcześniej zostały poddane jednemu z trzech podstawowych sposobów konserwowania - suszenie (tørking), wędzenie (røking) lub solenie (salting). Ryby są chyba najbardziej kojarzone z kuchnią norweską, a przede wszystkim łosoś, co wcale nie odbiega od prawdy, choć nie mniejszą popularnością cieszy się tutaj dorsz. Wszystkie są tutaj podawane na kilka sposobów m.in. jako tatar, wędzone, z grilla czy z makaronem. Odwiedzając jedną z licznych restauracji w Trondheim warto skosztować właśnie ryb, ponieważ mają one tutaj zupełnie inny smak niż te znane u nas. Lokalna kuchnia zna też potrawy, które można nazwać ekstremalnymi, takie jak chociażby smalahoved, czyli głowa i nogi owcy podawane z kluskami ziemniaczanymi, czy lutefisk - ryba najpierw suszona, a następnie moczona w ługu i gotowana.