Jezioro Jeziorak jest najdłuższym jeziorem w Polsce, ale za to bardzo płytkim. Woda w nim szybko się nagrzewa i jest przyjemnie ciepła. Znajdziemy tutaj małe zatoczki otulone trzcinami oraz plaże ze złotym piaskiem wprost wymarzone na rodzinny odpoczynek.
Jezioro Jeziorak
Jezioro Jeziorak ciągnie się przez ponad 27 kilometrów, ale jest bardzo wąski. Są miejsca, w których od brzegu do brzegu jest nie więcej niż 300 metrów, w najszerszym ma 4 kilometry. Walory tego jeziora chwalą sobie żeglarze. Zwłaszcza kiedy wieje wiatr z północy na południe albo odwrotnie, są zachwyceni, bo mogą całkiem nieźle się rozpędzić.
Przyjemnie jest także na kajakach i rowerach wodnych. Można podpłynąć do jednej z tawern, które usadowiły się nad wodą, lub miejskiego kąpieliska. Warto też przeprawić się z Iławy na Wielką Żuławę, która jest największą śródlądową wyspą Europy. A jeśli szukamy ciszy, popłyńmy na północ. Znajdziemy mnóstwo odludnych miejsc, gdzie w przybrzeżnych płyciznach leżą powalone drzewa. Zacumujmy w małej zatoczce ukrytej za trzcinami, by się pokąpać w ciepłej, krystalicznie czystej wodzie. Nazbierajmy malin z krzaków rosnących nieopodal i zapatrzmy się w toń jeziora. W promieniach letniego słońca jest ciemnogranatowe i połyskuje złotymi refleksami. Przy odrobinie szczęścia zobaczymy w szuwarach bociany i kormorany. Z noclegiem nad Jeziorakiem nie będzie kłopotu. Są tu pola namiotowe, kempingi, ośrodki wczasowe i kwatery. Do wyboru, do koloru.
Zabytkowa Iława
Zbudowano ją na południowym brzegu Jezioraka i nad Małym Jeziorakiem. Jak na wodniackie miasto przystało jest tu dużo marin i portów, w których cumują żaglówki. Życie tętni w barach tuż nad brzegiem. Ale wystarczy odejść parę kroków, by gwar rozmów ucichł. Przyjemnie się tu spaceruje, nie ma tłumów jak w nadmorskich kurortach i jest co oglądać.
Na przykład gotycki kościół z początków XIV w., barokowe rzeźby przedstawiające Jowisza, Junonę, Herkulesa i Meduzy przy ulicy Niepodległości. Stuletnia cerkiew św. Jana Teologa zanim stała się świątynią, była gazownią, garażem oraz warsztatem, w którym naprawiano autobusy. Jeśli nie przyjechaliśmy do Iławy pociągiem, to i tak trzeba wybrać się na Dworzec Główy. Stara budowla z czerwonej cegły ozdobiona jest lukarnami. W holu głównym na suficie są fantastyczne freski z herbami miast. Wręcz mienią się w miękkim świetle, które sączy się przez witraże. Gdy już wszystko obfotografujemy, możemy wrócić nad jezioro, by zjeść pyszną smażoną rybę i posłuchać żeglarskich opowieści.